O UBEZPIECZENIU ZDROWOTNYM. – komentarz Grzegorz Waszkiewicz dla My Company.


O ubezpieczeniu zdrowotnym w lutowym. (D&O).

Komentarz Grzegorz Waszkiewicza dla My Company.

Dziś wyzwaniem dla działów HR ale i szefów niewielkich firm jest nie tylko zrekrutować ale i utrzymać pracownika u siebie. Podczas rozmowy na temat funkcjonującej w firmie opieki zdrowotnej ze strony kandydatów padają coraz częściej, coraz bardziej szczegółowe pytania. Standardowe pakiety zdrowotne już nie wystarczają. Coraz częściej oczekiwani są konkretni specjaliści. Kiedyś niektórzy obawiali się nawet o nich pytać bo to zdradzało potencjalne dolegliwości. Dziś jednak, jak nie dla samego siebie, Pracownik chce zabezpieczyć swoich najbliższych w szybki dostęp do odpowiedniego specjalisty, choćby przy tzw. chorobach przewlekłych. A do każdego specjalisty musi asystować odpowiednia diagnostyka. Bo na cóż nam bezpłatny lekarz jak za badania trzeba zapłacić. Do tego koniecznie gwarancja dostępności w przeciągu 3 lub 5 dni inaczej pełny zwrot wydatków gotówką na konto pracownika. Dziś już nikt nie pyta nieśmiało o opiekę dentystyczną w pakietach. Pełna stomatologia jest już dostępna dla 3-5 osobowych firm w standardowej ofercie.

Z drugiej strony, to co wstrzymuje czasem niektóre firmy przed wdrożeniem ubezpieczeń zdrowotnych to obawa, że do programu nie przystąpi wymaga liczba pracowników. Jak zatem przekonać załogę w krótkim czasie? Przed wszystkim dać czas . Wdrożenie nie musi być na szybcika. Dajmy ludziom pełną informację o dostępnych specjalistach i najbliższych ich lokalizacji klinikach i prywatnych ośrodkach zdrowia. Zróbmy szybkie prezentacje na miejscu lub wyznaczmy czas na dedykowane webinaria. Ale nie jak ubezpieczyciel jest wielki i wiarygodny tylko, że np. konkretny lokalnie Dr. „Diabetolog” lub „Kardiolog” przyjmuje zaraz za rogiem a w budynku jest od razu punkt diagnostyczny. I w końcu dajmy firmie i jej Pracownikom na wdrożenie co najmniej dwa miesiące.

MyCompany_02_2022
Link do artykułu