Mimo obaw co do przyszłości większości biznesów w obliczu narastającej pandemii są branże przeżywające niesamowity rozkwit. I nie chodzi o sektor farmaceutyczny czy prewencji i zabezpieczeń przed zakażeniem. Temat instalacji fotowoltaicznych pojawia się właściwie wszędzie a zatem jak każde wartościowe aktywo powinno się i ją ubezpieczyć.
Ważne aby kwestie tę przewidzieć już na początku planowania inwestycji. Wiele firm doradztwa finansowego zgłasza się do nas jako Brokerów Ubezpieczeniowych w imieniu swoich klientów, z prośbą o określenie szacunkowych kosztów ubezpieczenia farmy fotowoltaicznej. To bardzo słuszny kierunek bowiem większość z takowych inwestycji finansowana jest kredytem, który wymaga pełnego ubezpieczenia i cesji na rzecz Banku/kredytodawcy. Na cenę ubezpieczenia wpływa oprócz oczywistej wartości inwestycji, czyli sumy ubezpieczenia, ryzyko zaistnienia zdarzeń destrukcyjnych. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę i tak jak w zeszłej dekadzie wielu próbowało „developerki”, czyli chciało sprawdzić się i zainwestować w branży budowlanej tak dziś każdy kto na kawałek gruntu, wolnego dachu lub ściany, chce postawić elektrownię fotowoltaiczną. Oczywiście czas zweryfikuje ich oczekiwania, nie mniej jednak chcąc nie stracić należy zawsze ubezpieczyć swoją inwestycję.
To jest pierwsze pytanie analityka przygotowującego raport dla inwestora. Aby na nie odpowiedzieć musimy wiedzieć dokładnie, co będzie zawierała instalacja, szczegóły dotyczące:
Każda instalacja fotowoltaiczna ma inną wielkość oraz sprawność co powoduje, że możliwości produkcyjne prądu są inne. Trzeba wiedzieć, że za produkcję energii elektrycznej odpowiada też nasłonecznienie paneli fotowoltaicznych, najlepiej zatem jest kiedy panele są skierowane w kierunku południowym. Ważna jest też pora roku oraz temperatura. Na sprawność układu wpływają poszczególne ogniwa fotowoltaiczne. Trzeba wiec przewidzieć okresowe kontrole stanu instalacji, ponieważ defekt nawet jednego ogniwa może powodować spore straty.